🏁Start sezonu już za chwilę! 🔥 Zgarnij 15% rabatu z kodem DC15. ⏱️ 24h/7 Automatyczna wysyłka w 5 minut na e-mail - Regulamin

Najlepsze i najgorsze auta w teście łosia!

Kategoria: bezpieczna jazda z devil-cars.pl

- 18 cze 2021

Jedziesz drogą otoczoną gęstym lasem. Nie ma żadnych barierek, więc każde zwierze może wyskoczyć ci przed maskę - lis, dzik, sarna, jeż… Żadne z nich nie stworzy jednak tak dużego zagrożenia jak łoś. Wielka, trzymetrowa kreatura z szerokimi rogami i wagą przekraczającą pół tony.

Przy zderzeniu z nim poduszki powietrzne niewiele pomogą. Największą szansę na uniknięcie spotkania z łosiem daje wyhamowanie lub ominięcie przeszkody, jeśli nic nie jedzie z naprzeciwka. W tej sytuacji liczy się szybkość reakcji kierowcy oraz zachowanie i stabilność samochodu. To drugie sprawdza tzw. test łosia.

Test łosia - skąd pochodzi?

Test łosia wykonano po raz pierwszy w 1970 r. w Szwecji - kraju, w którym żyje 10 milionów ludzi i 400 tys. łosi. Zderzenia z nimi są częste. Każdego roku dochodzi tam do ok. 6000 takich kolizji. Aż 30% wypadków w Szwecji to właśnie zderzenia z dużymi zwierzętami.

Termin “test łosia” został utworzony przez dziennikarzy szwedzkiego magazynu “Teknikens Varld”. Już kilka lat później większość producentów przeprowadzała nieformalne testy łosia, pionierem w tej dziedzinie było Volvo. 

Dlaczego przeprowadza się testy łosia?

Zderzenia z łosiami są wyjątkowo niebezpieczne ze względu na ich budowę i wagę. Auto uderza w długie nogi łosia, przez co cała masa zwierzęcia (400-700 kg) ląduje wprost na szybie i przedniej części dachu pojazdu.

Jak zdać test łosia?

Obecnie testy łosia przeprowadza szwedzki magazyn Teknikens Varld oraz hiszpański serwis km77.com.

Test przeprowadza się przy prędkości 70 km/h (Teknikens) lub 77 km/h (km77.com). Kierowca musi przy tej prędkości ominąć przeszkodę, zjechać na przeciwległy pas oraz wrócić do pierwotnego toru jazdy. Inaczej: wykonuje slalom pomiędzy dwoma rzędami słupków. Auto zalicza test łosia, jeśli nie potrąci żadnego pachołka.

Test łosia jest wykonywany tylko na suchym asfalcie przy pełnym dopuszczalnym obciążeniu auta. Testy powtarza się z coraz większą prędkością - niektóre auta zaliczają test łosia nawet przy prędkości powyżej 80 km/h.

Najgorsze auta w teście łosia

10. Mazda CX-3 (2018 r.)

 

9. Toyota Rav4 (2018 r.)

 

8. Ssangyong XLV (2016 r.)

 

7. Renault Kangoo 

 

6. Jeep Grand Cherokee (2012 r.)

 

 

5. Nissan Kicks (odpowiednik Juke’a) 2018 r.

 

4. Toyota Hilux (2016 r.)

 

3. Citroen Nemo (2010 r.)

 

2. Mercedes A Klasa (1997 r.)

 

1. Reliant Robin

Przeprowadzenie testu łosia nie byłoby tu konieczne

 

Najlepsze auta w teście łosia (kolejność losowa)

 

Porsche 911 Turbo S (2016 r.) - 83 km/h

 

Nissan Quashqai (2018 r.) - 84 km/h

 

Mercedes AMG GT R (2016 r.) - 

 

Citroen Xanthia (85 km/h) 

 

Peugeot 508 (2019 r.) (80 km/h)

 

Wątpliwości i kontrowersje wokół testu łosia

Czy test łosia jest miarodajny? Z rezultatów Teknikens Varld wynika, że Nissan Qashqai (84 km/h w teście łosia) prowadzi się lepiej od Porsche 911 Carrery 4 GTS czy McLarena 570S, który uzyskały po 81 km/h. Trudno jest dać temu wiarę.

Pokazany wyżej test Jeepa Grand Cherokee skłonił inżynierów koncernu Fiat Chrysler do odwiedzenia szwedzkich dziennikarzy w celu ponownego przeprowadzenia testu.

Pod ich okiem magazynowi Teknikens Varld nie udało się ani razu oderwać od ziemi żadnego z kół Jeepa. Test powtórzyli też niemieccy dziennikarze z Auto Motor und Sport, jednak również oni nie zdołali oblać testu łosia.

Inżynierowie Fiat Chrysler podejrzewali, iż Teknikens Varld celowo przeciążył auto, by uzyskać wcześniej założony rezultat.

Największą zmienną/problemem przy teście łosia jest kierowca, który go wykonuje. Jeśli się postarasz, możesz wywrócić praktycznie każdy samochód, a w szczególności wysoki.

Właśnie dlatego producenci zamiast testu łosia stawiają na test sine-dwell. Procedurą steruje robot, który skręca kierownicę szybciej, niż byłby w stanie jakikolwiek człowiek. Test jest ustandaryzowany (ISO 38888-2), co oznacza bardziej miarodajne rezultaty. 

Robot za każdym razem skręca pod tym samym kątem, przy dokładnie tej samej prędkości. Oprócz tego, test sine-dwell jest powtarzany w obie strony.

Naszym zdaniem testy łosia nie mogą więc stanowić dobrego wyznacznika bezpieczeństwa, czy jakości prowadzenia dopóki nie zostaną ustandaryzowane.

Jesteś fanem sportowych samochodów? Sprawdź naszą ofertę przejażdżek na torze!


Komentarze

Blog

Chiński samochód BAIC - auto za mniej niż 80 tys. zł już w Polsce
Regeneracja alternatora - jaki jest koszt i czy warto?
Jak ozonować auto i ile to kosztuje?

Ranking Samochodów

KTM X-BOW
295 km/h
Lamborghini Gallardo
315 km/h
Ferrari F430
315 km/h

Kontakt